Strona:Pisma VII (Aleksander Świętochowski).djvu/141

Ta strona została przepisana.

Moron. Jak powiadasz — bóg umyślnie ją stworzył dla ciebie i użył do tego najprzedniejszej krwi Mirów. A skądże wiesz o tem? Czy wyczytałeś w księgach, czy może bóg sam objawił się i doniósł ci o tej łasce? Milczysz, nie chcesz mnie dopuścić do tajemnicy... Ja ci nie poskąpię mojej. Bóg, jedyny pan na ziemi i niebie, ten, który nie dzieli potęgi i władzy z żadnym innym, ten, którego imię Jam, rzekł do mnie: Wywyższę plemię twoje po nad wszystkie, a ciebie uczynię stróżem moich praw i piorunem mojego gniewu. Ludy, które w zawziętości lub ślepocie odwracają się ode mnie, wyniszczę jako szkodne zwierzęta i jako trujące chwasty. Weź w jedną rękę miecz, a w drugą ogień i spełnij przykazania moje. Słuchaj tego, co ci mówię, a nie słuchaj ani próśb ojca, matki, brata, syna, ani błagań niewiasty, ani płaczu niemowlęcia, gdyż wszystko, co rozkazałem, stać się musi. Nie nazywaj ojcobójstwem lub samobójstwem śmierci ojca lub syna, gdy ją ręką moją zadasz w imieniu mojem, lecz nazywaj to ofiarą. Bo złem lub dobrem nazywać masz to tylko, co jest złem lub dobrem w obliczu twego Pana. Jeżeli on zechce, zalej ziemię morzem krwi niewiernych, spław po niem łódź z rodem twoim i steruj nią, dopóki ono nie wyschnie. Oto mój bóg, oto jego sługa — ja.
Arjos. Kłamiesz, potworze, takiego boga nie ma, ty go nie widziałeś i nie słyszałeś, on do ciebie nie przychodzi i nie mówi.