Strona:Pisma VI (Aleksander Świętochowski).djvu/022

Ta strona została uwierzytelniona.
(Obszerny plac, rzadko wysadzony drzewami. Na środku stoi rzędem w parach pięciu niewolników i pięć niewolnic. Obok nich siedzi pod drzewem na ziemi ze schyloną głową Polos, a przy nim stoi Melita. Zdala kosz z dzieckiem. Wszyscy mają na szyjach w pętlicę zadziergnięte postronki).
SCENA I.
Trofos, Plutoforos, Kriton i Linos.

Plutoforos (przechodząc wzdłuż szeregu niewolników). Pięć min za sztukę...
Trofos. Nie.
Plutoforos. Jedenaście za parę...
Trofos. Nie.
Plutoforos (zwracając się znowu do niewolników). Po tej cenie możnaby dziś nakupić wolnych...
Linos (cicho do Kritona, wskazując na Trofosa). Ma racyę. Ja za ten brzuchaty antałek obywatelskich kiszek nie dałbym nawet tyle wiader wody, ileby w niego zmieścić się mogło.
Kriton (stając z Linosem przed Melitą). Dawno cię Wenus dla mnie na świat zesłała?
Melita (ponuro). Nie dla ciebie, bo przed tobą...
Trofos. Gdybym chciał korzystać z mego prawa,