Strona:Pisma V (Aleksander Świętochowski).djvu/181

Ta strona została skorygowana.

Makary. Nie lękajcie się, tu mu niewolników łowić nie wolno.
Drugi murzyn. Ale wolno poszukiwać zbiegłych — i tu ich znajdzie.
Dżak. Kiedy kupiony w Kassengo za pięć kubków okowity i przeznaczony na dar dla jego kochanki, uciekłem, powaliwszy go uderzeniem kłody, w którą kazał mi osadzić ręce, krzyczał za mną wściekły: chociażbyś się w lwa schował, i z niego cię wypruję.
Głosy. Broń nas, ojcze jedyny!
Makary. Obroni was królowa Madagaskaru i dowódca floty francuskiej, który po zdobyciu Tamatawy jeszcze tu rozkazuje... (Słychać odgłos trąb).


SCENA II.
Ciż i Gubernator miejski.

Gubernator (ubrany w dziwaczną mieszaninę wojskowych strojów europejskich, w stosowanym kapeluszu z piórami strusiemi i mieczem dobytym). »W imieniu wszechmocnej Ranawalony III obwieszczam wszystkim i tobie wielebny kapłanie, że miłościwa królowa nasza, wzruszona niepowodzeniem francuzów, zawarła z nimi pokój, zobowiązawszy się zapłacić koszta wojny i dać rezydentowi francuskiemu gościnę w swej stolicy. Skutkiem tej łaski ja, gubernator Tamatawy, powracam do mojego urzędu i władzy. Odzyskawszy zaś godność, poczytuję sobie za obowiązek złożyć naprzód