Strona:Pisma V (Aleksander Świętochowski).djvu/193

Ta strona została skorygowana.

płynęły i poproś go ode mnie o pomoc. Takiego rozboju dopuścić nie powinien, bo przecież tam w Europie jego Rzeczpospolita mieni się orędowniczką uciśnionych i ochrypła od krzyku na handel niewolnikami.
Regina (do Gali). Idę z panem. (Wychodzą).
Makary. (patrząc na nią wzruszony). Przyjęła chrzest apostolski. Może Bóg tylko czekał, aż ona mnie zastąpi w straży około jego dzieła i teraz wysłużonego żołnierza odwoła... (wchodzi Morton).


SCENA VI.
Makary i Morton.

Morton. Nie przeszkadzam?
Makary. Proszę.
Morton. Wolno mi spytać, wielebny ojcze, czy prawdą jest, ze związek wasz z rządem francuskim zerwany?
Makary. Istotnie pan André zapowiedział cofnięcie dalszej zapomogi na moją misyę. Prawdopodobnie był do tego upoważniony.
Morton. Co ojciec zamierzasz robić?
Makary. Zostać tu.
Morton. Bez pomocy i opieki żadnego rządu?
Makary. Jeżeli żaden mi jej na uczciwych warunkach nie da.
Morton. Może mój będzie tyle szczęśliwym.
Makary. Rząd pański nie jest katolickim.