cesarskiej, mogli usłyszeć te słowa: »Oto grobowiec arcyksiężniczki Maryi Ludwiki, która w r. 1810 poświęciła się dla dobra monarchii i ojca!« Hrabiego Falkenhayna zawiedzie jednak ta zbożna nadzieja. Ogłoszone przezeń listy nie zmienią wcale uczucia czytelników. Zarówno po ich wydaniu, tak jak i przedtem, pamięć córki cesarza Franciszka I. nawet w ojczyźnie swej nie zdobędzie czci należnej wielkim duchom. Gdziekolwiek prawe serca biją, tej, która stała się niewierną w niedoli, wszędzie odmówią wzniosłego miana ofiary.
Listy Maryi Ludwiki do hrabiny Colloredo i do panny de Pontet pisane są po francusku; nie ma w nich poprawności, wdzięku, świetności stylu; jest tylko dostateczna jasność wysłowienia.
Od siódmego roku księżniczka umiała równie zrozumiale wyrażać się po francusku, jak i po niemiecku. Później przyzwyczaiła się myśleć w języku swej przybranej ojczyzny. Mając lat dwadzieścia jeden, umiała już lepiej po francusku niż po niemiecku. »W korespondencyi z ojcem, — mówi baron Menneval, — często musiała uciekać się do wyrażeń fran-
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/055
Ta strona została uwierzytelniona.