Juliusz Lemaitre ogłosił właśnie swe fejletony dramatyczne p. t. »Wrażenia z teatru«. Czuć w nich pewną niewinność odczucia i niezwykłe doświadczenie rozumu. I że tak jest, jest dobrze: bo dobrze jest mieć serce naiwne, gdy myśl naiwną nie jest. Anioły, wcielenie czystości i słodyczy, napewne stworzyłyby marną literaturę, nie można sobie bowiem wyobrazić serafina, obdarzonego np. ironią filozoficzną.
Wobec spraw ludzkich Juliusz Lemaitre nie zawsze zachowuje powagę; można mu to jednak wybaczyć, tak czarującą jest jego wyobraźnia. Zdobywszy wszystkie godności, porzuca z ochotą biret doktorski, by tu i owdzie poswawolić jak student. Jest to jakby Fantasio, który łowi na wędkę najbardziej szanowane i uczone głowy. Mile to drażni, widzieć uczniowską swawolę połączoną razem
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/084
Ta strona została uwierzytelniona.