ściu ludzkości. Zgodziła się poślubić go, upewniwszy się przedtem, iż podziela on jej zapatrywanie, że życie jest złe i że zbrodnią jest niem darzyć. Po dwóch latach spokojnego związku Ackermann zmarł, zatopiony w swych księgach, a jego wdowa usunęła się w zacisze dawnego klasztoru dominikanów w Nizzy. Kazała tam zbudować wieżę, z której roztaczał się przepiękny widok na zatokę błękitną i śnieżne szczyty gór Piemonckich; tam to po 44 latach samotności umarła.
Równie systematycznie, jak czynił to niegdyś stary Rollin w willi swej w Saint-Etienne-du Mont, schodziła i ona każdego ranka do ogrodu, by przyjrzeć się jak noc spędziły ulubione jej drzewka owocowe i kwiaty. — Od czasu do czasu zaś, w ciszy swych dni jednostajnych pisała te rozpaczliwe wiersze, które ją przeżyją. — Niepodobna wystawić sobie spokojniejszego trybu życia; ta kobieta o duszy zuchwałej, wiodła tryb najregularniejszy. »Mogę być, mówiła, bardzo śmiała w swych pomysłach filozoficznych — w postępowaniu byłam zawsze ostrożna. Zresztą rzecz to naturalna. Czyny nieostrożne
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/179
Ta strona została uwierzytelniona.