Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/190

Ta strona została uwierzytelniona.

w czterech na zielono wytapetowanych ścianach najnędzniejszej kancelaryi naszych urzędów.
Lecz tu zwierzę ludzkie jest mniej silne, mniej namiętne, mniej dumne: tygrys królewski przemienił się w kota domowego. Istota rzeczy jest ta sama, chodzi tu o życie, a już to samo jest rzeczą drapieżną.
Cezar był młodzieniaszkiem, gdy ojciec jego, kardynał Rodriguez Borgia, drogą przekupstwa zasiadł na tronie papieskim. Był to starzec twardy i przebiegły, niesłychanie rozpustny jeszcze i chciwy władzy. Instynkt jego był nieomylny, jak u zwierząt: cynizm — wspaniały. Na tronie Piotrowym, u boku swego posadził piękną Julię Farnese, którą lud rzymski, dodając bluźnierstwo do zgorszenia, nazywał żoną Chrystusa, »sposa del Christo«, a brata Julii, owego Farnese, którego papież oblókł w purpurę, zwał kardynałem kotyliona, »cardinal della Gonella«. Rzymianie słuchali tego i uśmiechali się tylko. W owych czasach od nizin do szczytów naród cały był w szale cielesnym. Ten stary opasły kapłan był wielki w swem zepsuciu, gdy na