Przyznajmy się, że wszyscy w głębi serca mamy pociąg do cudowności. Najrozsądniejsi z nas kochają ją nieświadomie, nie mniej od innych. Właśnie my, rozumni, kochamy cudowność miłością beznadziejną. Wiemy, że jej niema, jesteśmy tego pewni — i to nawet jest jedyna rzecz, co do której mamy pewność; gdyby cuda istniały, nie byłyby cudami — cud jest cudem właśnie dlatego tylko, że nie istnieje. Gdyby umarli wracali do życia, byłoby to dla nas zjawisko zwykłe, nie cud bynajmniej. Gdyby ludzie mogli przemieniać się w zwierzęta, jak Lucius z starożytnej bajki, byłaby to dla nas przemiana naturalna, któraby nas nie zadziwiała, zarówno jak przemiany owadów. Niema możności wyjść za szranki przyrody; świadomość ta jest rozpaczliwa. Rzeczywistość nam nie wystarcza, pragniemy nadzwyczajności, ale rzeczy nad-
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/201
Ta strona została uwierzytelniona.