kotliwy i w głębi rzeczy nie bardzo oryginalny, improwizował głównie i kompilował. Był to duch nieco szalony, ale trzeba pamiętać, że w tych czasach wszyscy byli po trosze szaleni. Jakaś chorobliwa ciekawość zapalała wyobraźnię wszystkich współczesnych. Cuda Apolloniusa z Tyany przejęły dreszczem świat cały; bojaźliwa wiara w czary mąciła najlepsze umysły. Plutarch wywołuje cienie na kartach historyi; cuda wstrząsają łatwo niewzruszoną duszą Tacyta; przyrodnik Plinius jest równie łatwowierny jak ciekawy. Flegon Trallijczyk dla jednego z Cezarów, zamiłowanego w astrologii, napisał książkę »O cudach«. Opowiada tam szczegółowo przygodę zmarłej, która uciekła z pogrzebowej komnaty, aby udać się do łoża młodego cudzoziemca. Ten Trallijczyk był ceniony jako kronikarz i geograf.
Szczęśliwa gwiazda Apulejusa pozwoliła mu się urodzić w tem szalejącem środowisku i obdarzyła go zadziwiającą zdolnością wynajdywania rzeczy niedorzecznych i niemożliwych. Zgłębiał on wszystkie nauki i wyniósł z nich jedynie niedorzeczne zabobony.
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/208
Ta strona została uwierzytelniona.