Żali wątpicie, że nim dwa dni miną,
Nawy z Euksynu już na Dunaj wpłyną...«
»Wątpię o tem!« zawołał książe Eugeniusz Sabaudzki, który wiódł był wojnę z Turkami. Natchniony zwycięzca z pod Zenty miał słuszność, gdy wątpił, by flota wojenna mogła w ciągu dwóch dni przebyć przestrzeń, dzielącą Kercz od ujść Dunaju, i by liczna armia w ciągu trzech miesięcy zdołała przebyć siedemset mil lądu od Bułgaryi do Rzymu. Ale te fałszywe obliczenia przypisać należy tylko Racine’owi, który, jak się zdaje, nie był wielkim wojownikiem. On to je całkiem niewinnie u siebie w domu ułożył przy stole. Żadne świadectwo starożytne nie pozwala obwiniać o te błędy samego Mitrydatesa, który nie jest przecież odpowiedzialny za ozdoby, któremi podobało się poecie przystroić jego plany. Wiadomo tylko, że stary król »zamierzał się posuwać północnym brzegiem Euxynu, zabierając po drodze Sarmatów i Baktrów, później iść w górę Dunaju, gdzie znów plemiona gallijskie, z którymi starał się utrzymać przyjazne stosunki, tłumnie zaciągać się miały pod jego sztandary. W ten