groby męczenników, rozmyślał nad tajemnicami Dobrej Bogini i nad boskością Słońca. Z pozoru chrześcianin, w głębi serca był hellenistą. »Wprost odmiennie niż w bajce, mówi Libanius, był to lew, który przybrał skórę osła«. I Libanius dodaje jeszcze, że Julian zostawszy Imperatorem, zerwał jak lew szalony wszystkie więzy, łączące go z chrześciaństwem.
Niepodobna dokładnie zliczyć liczby chrześcian i pogan w państwie, w chwili wstąpienia Juliana na tron. Przypuszczać można, że w Egipcie i w całej prowincyi Afrykańskiej siły liczebne chrześcian i pogan były prawie równe. Wiadomo zaś, że w Azyi, przeciwnie, ludność miast była przeważnie chrześciańska. W Syryi, w Poncie, w Kapadocyi, w Galacyi, nawet wieśniacy byli chrześcianami. W Europie chrześciaństwo nie przeniknęło jeszcze do wsi; tam »pagus« — wioska — pozostała pogańską: wszak dawnej ginącej religii nadała nawet swą nazwę. Ale wiejskie obrządki Gallii i Italii nie miały nic wspólnego z oświeconym mistycyzmem retorów i filozofów-hellenistów. Co do miast Zachodu, to te, w których
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/240
Ta strona została uwierzytelniona.