panował język grecki, były przeważnie chrześciańskie, te zaś, w których panowała łacina, — były pogańskie. Ale takie rozgraniczenie ściśle nie da się przeprowadzić. Wogóle chrześcianie niewątpliwie przewyższali liczbą hellenistów i pogan razem wziętych.
Oni to zajmowali urzędy i posady, ustępując hellenistom jedynie w organizacyi nauczania, co wprawdzie w społeczeństwie ówczesnem niemałą było potęgą. W takim stanie rzeczy, polityk nie próbowałby przywracać ołtarzy, skruszonych przez Konstantyna.
Julian nie był politykiem. Był to człowiek głęboko wierzący, a nawet natchniony. Przywrócił dawny kult i obrządki ofiarne dla miłości bogów, a wcale nie przez wzgląd na ludzi. Jako głęboki teolog i surowy moralista, szedł za głosem swego sumienia i za popędem wiary, podniecanej przez posty i bezsenność. Nie sypiał wcale. W nocy kładł się na prostym sienniku i zaraz wstawał, by pisać lub rozmyślać. Dreszcz przechodzi na myśl o cesarzu, który nigdy nie sypia. Jego pisma są świadectwem podniecenia mistycznego. Oto, co mówi np. w jednym małym traktacie teologicznym:
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/241
Ta strona została uwierzytelniona.