politeizm, dawno w umyśle oświeconych Rzymian zastąpiony przez pojęcie jedynego boga i boskiej opatrzności. Był to hellenizm, i tą właśnie nazwą oznaczano wówczas tę religię. Julian był subtelnym teologiem; za przykładem swych mistrzów, dowcipnie tłómaczył mity starożytne. Nowatorem nie był jednak zgoła. Pojęcia jego o słońcu i o matce bogów wzięte są z Porfirosa i z Jamblichosa. W wielu miejscach swych pism zaznacza wyraźnie, że nie zamierza odstępować od zasad Jamblichosa. »Idźmy — mówi — świeżymi śladami człowieka, którego po bogach czczę i uwielbiam na równi z Platonem i Arystotelesem«. A w innem miejscu: »Otwórz pisma boskiego Jamblichosa, a znajdziesz w nich szczyt mądrości ludzkiej«. Porfiros i Jamblichos byli to nietylko filozofowie neo-platonicy, ale też cudotwórcy i magowie. Gdy się modlili, ciało ich o dziesięć łokci wznosiło się nad ziemię, a twarz i odzież przybierały blask złota. Ci neo-platonicy nadali religiom Grecyi ostatnią, wyszukaną i dziwaczną formę. Tę właśnie formę przywrócił Julian, ale nie on ją wynalazł. Dochodzimy do wniosku, że w owej
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/243
Ta strona została uwierzytelniona.