Ta strona została uwierzytelniona.
że jest to rzecz źródłowa, że w najdrobniejszych szczegółach wskrzesnie przed nami przeszłość tajemnicza.
Dzieje Antoniusa i Kleopatry są same przez się niezrównane i tak wzruszają przepychem rozkoszy i tragizmem, że nawet artyzm Szekspira nic do nich dodać nie może. Trzeba o tem czytać w Plutarchu. Stary Plutarch opowiada znakomicie.
Kleopatra nie była zbyt piękna, nie była ani młodsza, ani piękniejsza od tej czystej Oktawii, której na śmierć i życie zabrała Antoniusa.
- »Sama jej piękność — pisze Plutarch — nie była tak niezrównana, by nie można było znaleść piękniejszej od niej, ani tak uderzająca, by odrazu wzrok zachwyciła; ale rozmowa, obcowanie z nią było tak miłe, że nie podobna było nie uledz jej czarowi; piękność jej, połączona z dowcipem, z łagodnem i uprzejmem usposobieniem, dodawała uroku wszystkiemu, co mówiła, tak że niepodobna mu było się oprzeć. Rozkoszą już był sam dźwięk jej głosu, który był jak instrument muzyczny o kilku rejestrach; tak właśnie mówić umiała kilkoma językami: z Egipcyanami, Arabami,