tury. W bogini Hathor, w bogini Izys, sztywno stojącej z zaplecionymi włosami, z tuniką jakby przylepioną do ciała, jakże rozpoznać tę szaloną kochankę, z Antoniusem nocami biegającą po wertepach Rhakotidy przyglądać się bójkom majtków pijanych! Co zaś do pięknej rzeźby, spotykanej często po pracowniach, H. Houssaye ostrzega nas, by w niej nie szukać rysów pięknej córy Lagidów. »Ta płaskorzeźba — pisze Houssay — znaleziona, zdaje się w 1862 roku, nie miała żadnego napisu; jakiś egiptolog, może żartem, zaopatrzył ją inicyałami Kleopatry, i odtąd znajduje się w handlu jako autentyczny portret ostatniej królowej Egiptu.«
Ten żart przypomina mi też cokolwiek późniejszą pomyłkę; w 1866 pewien Włoch wystawił w pustem mieszkaniu przy ulicy Jacob zbiór starożytności rzymskich i egipskich; był też między niemi obrazek, dosyć miernie i bez stylu wykonany, wyobrażający kobietę z wężem u nagiego łona. Włoch zaklinał się na wszystkie świętości, że jest to autentyczny portret Kleopatry, ten sam, który niesiono przed tryumfalnym rydwanem Okta-
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/262
Ta strona została uwierzytelniona.