rzona do tajnych sztuk żądzy i miłości, kochanka i królowa, naturalna a zarazem potworna, Kleopatra — to Chloe grecka, której los nie uczynił pasterką. By od ruchów pięknego ciała, od tchnienia ust ślicznych zależeć miały losy świata, to nie jest w stylu greckim, i na to Nemezis bogów nigdy się nie godzi. Śmierć ostatniej córy Lagidów odkupiła zbrodnię Aleksandra Macedońskiego, tego Greka półbarbarzyńskiego, który w pijanych zwycięstwach wwiódł ducha helleńskiego do zmysłowego i okrutnego Wschodu. Kleopatra miała pewne poczucie miary i harmonii; zachowała nawet jakby instynkt piękna, prawdy i rzeczywistości, o ile na to pozwalały jej wszechpotęga, zbrodnia dziedziczna jej rodu, i szał otaczającego ją świata, pogrążonego w orgii zmysłowej, gdzie hellenizm co krok potrącał o barbarzyństwo. Nieszczęściem jej i sławą straszną było, że królową będąc, była czarującą, że była stworzoną na kochankę, na Lesbię, Delię lub Leukonoe, a nie mogła bez wywołania wojny otworzyć cudnych swych ramion.
Nie była zapewne wzorem cnoty; nie będę
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/267
Ta strona została uwierzytelniona.