Zapewne, wspaniała humanitarność Cezara obcą była towarzyszowi Oktawiana i Lepidusa. Był i on niepowściągliwie okrutny, jak większość Rzymian w owych czasach zbrodniczych, ale nigdy nie był, jak Oktawian, okrutny na zimno. Umiał być wspaniałomyślnym, szczodrym; uczucia szlachetne i subtelne nie były mu obce. Nawet wrogowie jego przyznawali, że w Grecyi wymierzał sprawiedliwość z wielką łagodnością; chciał, by go nazywali przyjacielem Greków, a więcej jeszcze przyjacielem Ateńczyków. Po zwycięstwie pod Filippami własną zbroją nakrył zwłoki Brutusa, by pogrzebem wojskowym uczcić ciało zwyciężonego wroga. Gdy w dniach grozy stary towarzysz jego, Ahenobarbus, w przeddzień bitwy opuścił go i przeszedł na stronę Oktawiana, Antonius byłemu przyjacielowi odesłał wszystkie skarby jego, a Ahenobarbus tą szlachetnością wstrząśnięty zmarł z żalu i wstydu podobno.
Człowiek ten był niewolnikiem kobiet. Jego ostentacyjnie rozrzutna miłość dla kurtyzanki Cytheris gorszyła Rzymian; ten Herkules i Bakchus indyjski drżał przed gwałtowną,
Strona:Pisma krytyczne (France).djvu/273
Ta strona została uwierzytelniona.