Strona:Pl Historja kołka w płocie.djvu/047

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ ÓSMY.
Wcale nie do rzeczy — o szlachcie... przedmiot unosi autora za daleko.

Ponieważ dąbczak rośnie powoli a my przez ten czas nie mamy co robić, sama zaś architektonika powieści zabrania nam nagłych skoków po lat dwadzieścia naprzód (chociaż się one trafiają u niektórych pisarzów), możemy więc wolną chwilą powędrować do dworu i poznać się bliżej z rodziną panów Rogalów Kijewskich, tu szczęśliwie na starych swych śmieciskach panującą.
Zapewne zarzucićby nam można, że nie ma w tej powieści nie tylko jedności akcji, ale nawet akcji samej, że się zbyt często epizodycznemi postaciami zajmujemy, z krzywdą głównego przedmiotu... lecz w historii takiego bezwładnego kołka czy nie więcej znaczą żywe figury, które na los jego przeważnie wpływają, niżeli on sam prawie? można-li je opuścić i pominąć?
Kołek wprawdzie rósł na łące Pakułów, ale Pakułowie siedzieli na ziemi panów Rogalów, i o ile kołek zależał od Charitona, o tyle Chariton zawisł od pana dziedzica...
Jesteśmy więc żelazną koniecznością zmuszeni zapoznać się ze dworem w Dębinie...
Na początku jużeśmy nieco powiedzieli o tej znakomitej rodzinie, która, nie wiemy jakim trybem, dochodziła protoplasty swego w owym sławnym Kiju, założycielu Kijowa, o którym dzieje mówiąc prawdę, nie wspominają żeby był herbu Rogala, ale komuż się nie trafia, nie pochodząc z tej rodziny przypadkiem zostać jej członkiem? Nazwisko Rogalów Kijewskich mocno stwierdzało rodowód, przed Okolskim jeszcze stworzony w szczęśliwej chwili natchnienia przez klienta domu...