Strona:Pl Historja kołka w płocie.djvu/049

Ta strona została uwierzytelniona.

Ostatni był nawet twórcą znakomitej teorji, która się rozkrzewiła i przyjęła między bracią szlachtą: — on to pierwszy wyrzekł uroczyście, że głównym obowiązkiem szlachcica jest być egoistą i siebie zachować, gdyż na szlachcie leży przyszłość społeczności, ona jest naczyniem wybranym tradycji i bez niej światby zginął niechybnie.
— Jeśli ja przepadnę, kraj przepadnie — mawiał często bijąc się w pierś szeroką — a zatem tu egoizm jest czystym patrjotyzmem, i pierwszym obowiązkiem siebie pielęgnować...
W życiu tego znakomitego statysty to także zwraca uwagę, że zbudowawszy teorję tak nową i piękną, potrafił do niej ściśle się i logicznie zastosować, zostawując po sobie majątek znaczny i konsyderację powszechną. On to od braci odkupiwszy Dębin, gdyż tamci pożeniwszy się na fartuszkach poosiadali, rezydencję swą założył na ojcowskich progach, na starość odpoczywając, sprawując imieniny i myśląc o synu, który kubek w kubek udał się w niego.
O nim nie wiele da się powiedzieć, chyba że się ożenił bogato, żył procul negotiis, marszałkował powiatowi lat dwanaście i raz nawet zastępował gubernskiego tygodni trzy i dni dwa, palił tytuń turecki z długiego cybucha i miał przysłowie: Chyba tego... W majątkowych sprawach nie tak szczęśliwy, nieco się zaszargał, ale te maleńkie dłużki wcale mu nie dolegały, a szlachta często po lat kilka nie odbierając procentu nie krzywiła się nawet na Jaśnie Wielmożnego marszałka.
Z małżeństwa wielce szczęśliwego Bóg mu dał dwóch synów, zdrowych i dorodnych i jedną córkę...
Wychowanie tych dziedziców wielkiego imienia nie było zbyt wyszukane, gdyż marszałek utrzymywał, że szlachcicowi nie wiele potrzeba, a nauka dużo ludzi bałamuci. Wprawdzie uczono ich czytać, pisać i rachować, ale szkoły uważano za zbyteczne, a nawet zgubne; i panicze w czternastym roku zaczęli jeździć na polowanie, w szesnastym stawali do kielicha jak starzy, a w dwudziestym byli już skończonymi ludźmi samą siłą