Strona:Pl Historja kołka w płocie.djvu/066

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ JEDENASTY.
Jak dąbczak kołkiem został i co się potem z nim działo

Gdy się to dzieje we wsi, we dworze niemniej stanowcze przygotowują się zmiany.
Pan Wincenty Rogala, ów zapalony myśliwiec, jeżdżąc po polowaniach w sąsiedztwo, poznał pannę Dorotę Górnichowską, jedynaczkę i dziedziczkę dwóchkroć sto tysięcy gotówki; na wiadomość o jej posagu mocną się rozpłomienił ku niej miłością, począł usilnie starać, oświadczył, został silnie przez przyjaciół poparty, przez dziewicę przyjęty i w towarzystwie ojca zawiózł jej zaręczynny sygnecik prababki...
Małżeństwo to jednak nie przyszło, jak wszelkie w świecie ważne i wielkie wypadki, bez przełamania trudności, które mu na drodze stanęły. Skład dworu w Dębinie czynił je dla obu stron bardzo ciężkiem; panna Dorota mocno się zastanawiała nad tem, jakie zajmie miejsce obok panny Adelaidy, przy starym marszałku i mężowskim bracie, panu Jakóbie... Uczucie własnej godności nie dozwalało jej cichego i potulnego zająć stanowiska, wnosząc aż dwakroć gotówki, dzielić władzy z panną Adelaidą nie mogła, odebrać jej od niej nie wypadało. Brata pana Jakóba można było spłacić, uściskać i pozbyć się; ale marszałek stary, siedzący pod piecem i nie puszczający z rąk rządów państwa, był przeszkodą i zawalidrogą nie małą...
Panna Dorota, acz dosyć śmiała i pewna siebie, nie bez wewnętrznego uczucia bojaźni rozpoczynała kampanją, z której choć spodziewała się wynijść zwycięsko, nie kryła przed sobą jej trudności. Uśmiechało się jej wszakże panowanie w starym dworze Dębina i nazwisko panów Rogalów, i inne prerogatywy przyszłego stanu...