Strona:Pl Poezye t. 1 (asnyk).djvu/245

Ta strona została uwierzytelniona.
II.


Nawet ci wszyscy najwierniejsi ucznie,
Którzy do końca w swym mistrzu widzieli
Zbawienie świata i światłości jutrznię,
Gdy na śmiertelnej ujrzą go pościeli

Z przebitym bokiem przez żołdaków włócznię, —
Gdy, archanielskich nie widząc mścicieli,
Widzą jak zgraja wrogów się weseli
I jak swój tryumf święci teraz hucznie:

To i ci, z twarzą przerażeniem zbladłą,
Zwłoki w grobowe tuląc prześcieradło,
Zwątpią o prawdzie słów boskiego męża.

Trwożąc się w duchu, że wszystko przepadło..
A On tymczasem bez wojsk i oręża
Po swoim zgonie — idzie — i zwycięża.