Ta strona została uwierzytelniona.
worany między osty;
— i wyrwy od bomb w ziemi,
dół obok dołu blisko,
jak wielkie karczowisko
po starych dębach, które
wyrwane naraz były
z korzeniem przez wichurę
huraganowej siły;
— i te kolczaste druty,
co, aby wzmóc obronę,
są koło wzgórz wzniesione
potrójnie a misternie,
jak gęsty wieniec z cierni,
kolcami w słupki wsnuty;
(toż mają wygląd sieci
rybackiej — rozwieszonej,
gdy słońce je oświeci
nisko z zachodniej strony);
— ta oto wszystka ziemia,
idąca długim pasem
od Morza hen do Morza,
gdzie las już nie jest lasem,
gdzie zgliszczem stoją zboża,
wśród traw rdzewieją druty...
ta ziemia umęczona,
co rydlem ma wypruty
czarnoziem wszystek z łona
i całe wnętrze swoje
ze rdzawo-białej gliny
wywlekła, niby zwoje