To wytęp ich Panie! bo ręka człowieka
„Na karę tak wielką za miękka...
„I od nich jakoby od trądu ucieka
„I skalać dotknięciem się lęka. —
„Skargi Jeremiego“ (Ujejski).
Oddział Zameczka z lasów Wiśniewskich ruszył dalej. Śnieg skrzył się w promieniach słońca, z drzew sypały się białe okiście na czapki powstańcze, oddech ścinał się w mgłę srebrnawą, na kobiercu zimy ślady nóg rysowały mapę pochodu. I las stał, cichy, senny, zadumany.
Szczytami drzew wyniosłych spoglądał jeszcze niby ciekawie za pochodem tych ptaków, które jak spłoszone ulatywały w dal, lecz nie szeptał im szmerem gałęzi drobnych piosnki tęsknoty, nie prosił, aby wracali...
Podsłuchał on wiele przez czas obozowego spoczynku i — rad był, iż idą w dal. Mogłyby się tu