Strona:Podania i legendy polskie ruskie litewskie (Lucjan Siemieński) 135.png

Ta strona została uwierzytelniona.

rym pan, ubrany po niemiecku, sam się powoził; widziano, jak ten powóz wyjechał z Dunajca. Ten pan zawoławszy tedy na kowala, kazał jednemu z koni przybić podkowę, która była ze złota; za co mu darował strzelbę, a sam popędził gościńcem. Odtąd z tego kowala stał się zawołany strzelec, bo nie tylko każdego zwierza zabije, ale nadto strzela zwierzęta i ptaki, jakich nawet i w kraju niema.


113. Parobek z Łopuszny.

Żył w Łopuszny parobek bardzo przystojny, ale o ile przystojny, o tyle zimny dla dziewcząt. Idąc raz do Charklowéj na mszę, ujrzał w potoku łososia; schylił się więc po niego, a schylając się, przebił się nożemj[1] który miał za pasem. Rana była tak głęboka, że z nié,[2] umarł. Pochowano go, a nóż wrzucono w potok łopuszański. W tém tedy miejscu, gdzie nóż wrzucono, duch parobka ciągle się pokazywał. Obrały się śmiałe jakieś dziewczęta, dotrzymały mu placu i dowiedziały się z własnych ust jego, że wtedy uwolniony będzie od pokuty straszenia ludzi, kiedy dziewczęta mszę za jego duszę kupią. Na świadectwo przed innymi ludźmi dał im rutę od własnego kapelusza. Dziewczęta mszę kupiły, a duch niepokazał się więcéj.


114. Mnich.

Na polanie zwanéj: Centyrz (cmentarz, podobno z czasów wielkiéj jakiéj wojny, lub powietrza), jest pniak wielkiéj grubości, z pod którego różnémi czasy wychodził mnich, z razu maleńki, ale zaledwie stanął, wzrostem przeniósł najroślejszego chłopa. Ukazywał się w ró-

  1. Przypis własny Wikiźródeł błąd w druku, powinno być nożem,
  2. Przypis własny Wikiźródeł błąd w druku, powinno być niéj