Strona:Podróż Polki do Persyi cz. I.pdf/8

Ta strona została uwierzytelniona.

stent w klinice okulistycznej doktora Gałęzowskiego, gdzie wyrabiał sobie potrocbu opinię jednego z najzdolniejszych pomocników słynnego profesora. W ślad za tem i praktyka osobista wzrastała bardzo szybko. Sława jego, jako specyalisty od chorób ocznych, przeszła po za obręb dzielnicy, w której mieszkał i ściągała mu pacyentów z całego miasta. Jakoż wkrótce wycofał się z praktyki ogólnej, od której każdy prawie młody lekarz w Paryżu zaczyna, i oddał się wyłącznie okulistyce.
W tym czasie szach perski, panujący jeszcze wówczas Nasr-Eddin, zwrócił się do profesora Gałęzowskiego z propozycyą urządzenia mu w krainie Lwa i Słońca klinik i przygotowania z miejscowych lekarzy specyalistów do walki z trapiącemi okrutnie ludność tamtejszą chorobami oczu. Rzeczywiście szerzą się w całej Persyi złośliwe, uparte zapalenia i inne dolegliwości oczne, z któremi miejscowi hakimi rady sobie dać nie umieją. Sam Nasr-Eddin zapadał był kiedyś bardzo poważnie na oczy i wtedy z Paryża sprowadzał sobie do Teheranu doktora Gałęzowskiego. Po szczęśliwie dokonanej operacyi król królów nie zapomniał o słynnym okuliście i jako dowód pamięci, posyłał mu od czasu do czasu perskie znakomitości medyczne, ażeby pod kierunkiem słynnego lekarza europejskiego rozszerzyć nieco mogli ubogi zakres swego wschodniego