W pamiętnych tych wojnach, którym początek dali Samozwańcy, Smoleńsk był punktem, około którego skupiły się główne usiłowania Zygmunta III. Król ten obiegł go we wrześniu 1609. r. i dobywał przez dwa lata, tracąc napróżno siły, które zwrócone ku Moskwie, inny obrót nadałyby wojnie. Z powodu tego oblężenia nasuwa się nam wspomnienie Bartłomieja Nowodworskiego, rycerza i znakomitego wojownika i fundatora naukowych instytucyj w Krakowie, i obrońców Smoleńska: Szehina i Gorczakowa, którzy mężnie broniąc fortecy smoleńskiej, po długim boju ulegli, gdy forteca była nareszcie w skutek ogromnych usiłowań zdobytą. Gdy król dobywa Smoleńsk, Żółkiewski tymczasem odnosi stanowcze zwycięztwo nad Moskalami pod Kłuszynem.
Następstwami tego zwycięztwa były: bunt Łabunowa w Moskwie, zrzucenie z tronu Szujskiego, obranie Władysława na cara i pochód Żółkiewskiego na Moskwę. Najznakomitsi bojarowie i dobrze życzący swojej ojczyzme obywatele moskiewscy widzieli jedyne zbawienie w wyborze Władysława. Myśleli, że przez ten wybór zakończą się długie walki i krwawa anarchia w Moskwie, że i wolność polska i wpływ bojarów na rządy ustali się.
Prezydent dumy bojarskiej kniaź Teodor Mścisławski i patryarcha Jermogen, przekonani przez wypadki i Żółkiewskiego, popierali stronę Władysława. Żółkiewski jako dawca pokoju i zbawca był w Moskwie przyjęty. On postępowaniem swojem w tej wojnie wzbudza słusznie podziwienie, nie tylko jako niepospolity wojownik, ale i jako wytrawny mąż stanu, rozumny polityk i obywatel, który nie chce nieprawnego zaboru, lecz na wieki pragnie zabezpieczyć swą ojczyznę od niebezpiecznego sąsiada przez osadzenie na tronie nieprzyjaciół syna swojego króla, a który wznosząc instytucye wolności w despotycznym kraju, rozsiałby błogosławieństwo cywilizacyi na obszernych przestrzeniach Moskwy.
Była to myśl wielka i szlachetna, przynosząca chwałę Polsce i nie hańbiąca Moskwy; do wykonania jej Żółkiewski uczynił najrozsądniejsze kroki. Skupiał w około siebie prawie wszystkich życzliwych ojczyznie swojej Moskali a umiał lch jednać i wpływać na nich. W wojsku swojem zachował
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/137
Ta strona została przepisana.