Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/24

Ta strona została skorygowana.

Bitwa grochowska w wojnie 1831. r. dowiodła nieprzyjacielowi, jakiej obrony w Polsce spodziewać się musi — jest to epizod najpiękniejszy w tej kampanii, która pomimo tylu zwycięztw nie doprowadziła nas do niepodległości.
Rzecz dziwna, że my zwyciężyć umiemy, a nie umiemy z bitwy skorzystać; gdy przypominam sobie nasze wojny i bitwy, mnóstwo znajduję takich walk, w których zostaliśmy zwycięzcami, ale które nam nie przyniosły wypadków i korzyści stanowczych; zadawalnia nas chwała, a wypuszczamy z pamięci, że korzyści są najtrwalszym i najpewniejszym gońcem chwały. Uderzyć, zwyciężyć, to nasza rzecz, — ale zwyciężywszy gnać nieprzyjaciela, niedawać mu wypoczynku, wielkiemi poruszeniami zmusić go do cofnięcia się, do przyjęcia bitwy, któraby mu nie dawała możności wygranej, walczyć żeby zniszczyć do ostatka, mieć go na swojej łasce — tego nie umiemy. Umiemy się bronić, ale nie zaczepiać — a jest to powszechnie znanym pewnikiem, że wojna, która chce dojść do stanowczych rezultatów, musi być zaczepną.
Gdzie oko zwrócisz, wszędzie miejsca mówią ci o wypadkach; każde drzewo, każde ździebełko, piasek i pagórek w tej okolicy, jest historycznem. Niedaleko Warszawa, stolica narodu, głowa Polski a serce Europy, z długą swą historyą, bitwami, powstaniami, sejmami i szturmem 1831. roku; — niżej widać Pragę, która przypomina szturm Suwarowa i barbarzyńską rzeź spokojnych mieszkańców, jaką się zakończyło świetne i chwalebne powstanie Kościuszki; tam znowu miejsca szwedzkiej bitwy, widać i Białołękę pod borem, za polami grochowskiemi pole bitwy wawerskiej — święta ziemia, każda jej stopa zmięszana z kością i krwią, należy do historyi, do chwały narodowej! Szedłem drogą, którą szły nasze wojska do zwycięztwa, ożywione duchem wolności i niepodległości polskiej, i każdy krok na niej odznaczyły odwaga i cnotą — tą drogą, po której później wieziono dzielnych zapaśników wolności na wygnanie, drogą, przez którą wiozą i pędzą aż dotąd śmiałych pracowników dobra i życia narodowego. Pamiętne miejsca i droga, ile