Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

nasyciłem się tą cudowną pięknością natury, a kozacy mi mówią, żebym poszedł do swojej nory. Zamknęli mnie w brudnej izbie z małem okratowanem okienkiem, napełnionej słomą, w której mnóstwo plugastwa; — tu jeszcze więcej czułem świeżość i piękność minionego wieczora. Zasnąłem — taki był pierwszy dzień mojej podróży.