już pomiędzy nami znajduje wierne sługi, znajduje swoich jenerałów, dyplomatów, znajduje szermierzy językowych, obronę, usprawiedliwienie i pochwały. Kobiety nasze nie odtrącają z pogardą zalotów obcych i wychodzą za męży, którzy dzieci ich wychowują na nieprzyjaciół Polski; mężczyzni nasi ośmielili łączyć się z kobietami ciemiężących narodów bez zabezpieczenia ducha i wiary polskiej w swojem potomstwie.
Tak walka więc o niepodległość dzisiaj, kiedy nie może być bitwy na polu, zstąpiła do walki i obrony narodowości, w domach, w kościołach i w towarzystwach. Niebezpieczeństwo wielkie: każdy kto tylko ma na sumieniu wprowadzenie choćby jednego cudzego słowa do naszego języka, jedną usługę, jedno pochlebstwo dla wroga; — każdy co odbiera ludowi korzyści jego pracy, swobodę, co go nie uczy i nie uwłaszcza; — każdy co dziecko wysyłając do szkoły rządowej nie uzbroi go w prawdę narodową, któraby odtrącała fałsze i podszepty rządowe, obcym językiem nauczane — każdy taki i wielu innych jeszcze, o których już i mówić nie chcę, pracuje dla wroga, pomaga mu i gubi swoją ojczyznę! Powtarzam: niebezpieczeństwo wielkie, bądźcie rozumni i baczni, o bracia moi! walcząc o domy i obyczaje, zróbcie ze swoich domów świątynie narodowości!
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 1.djvu/56
Ta strona została skorygowana.