Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/101

Ta strona została skorygowana.

białej koszuli ma po dwie czerwone gwiazdy a na plecach symboliczne figury wyhaftowane.
Chciałem zabawić się odgadywaniem znaczenia tych figur — roić i domyślać się tam, gdzie może niema nic do odgadnienia; gdy do wozu, na którym siedziałem, podeszła żydówka brzemienna i prosiła mnie, ażebym podał jej rękę i wciągnął nawóz. Jest to druga żydówka w naszej partyi, ale z pierwszą, o której już mówiłem, niema żadnych stosunków.
Podałem jej rękę i posadziłem obok siebie; — podziękowała mi po polsku i rozpoczęła rozmowę w tym tyle ukochanym języku, a dobrze mówiła po polsku.
Z tej rozmowy dowiedziałem się, iż ona udaje się dobrowolnie za mężem do Syberyi, którego za kontrabandę posyłają na osiedlenie, — że mąż jej znajduje się w partyi przykuty do łańcucha, i że mieszkali dawniej pod Modlinem w Nowymdworze.
«Gdybyś pan dawniej mnie widział, niepowiedziałbyś, że ja jestem tasama — o! trudno mnie poznać w takim stanie. Jak się to wszystko w krótkim czasie przemieniło? mieszkaliśmy porządnie, kanapy miałam adamaszkiem obite, firanki białe z czerwonemi kutasami wisiały w oknach, stoły politurowane a czysto wszystko było i piękne, że i hrabia mógłby mieszkać w naszej stancyi. Dobrze nam się wiodło i mieliśmy dużo pieniędzy; to też bywało, jak się ubiorę i wezmę na czoło perłową przepaskę z brylantem a spinkę złotą na piersi, to się aż słońce radowało, gdym szła do bóżnicy; a teraz, patrz pan, ta suknia odarta, armiak (płaszcz) aresztancki z literą na plecach, to moje ubranie — pieniędzy nie mamy i szczęście nasze skończyło się.
«O! nie tak nam w Polsce było — tam wszystko inaczej i ludzie lepsi, ładniejsi i zarobić i kupić wszystko można; — nie patrzą tam na nas jak na zbójców i nie śmieją się z naszej wiary jak w tej Moskwie.»
Szeroko biedna rozwodziła swoje żale i wierzyłem jej, boć porównywała szczęście w Polsce z nieszczęściem w Moskwie, dolę z niedolą i musiała żałować przeszłości i musiała tęsknić za gościnnym krajem, który wychował cały jej naród i do braterstwa go dopuścił.