potem z konia, własną ręką policzkował żołnierzy, wielu kazał aresztować a oficerów pobrać na odwach.
Francuz niemógł się wydziwić, zkąd w wielkim księciu tak nagła i zupełna przemiana powstała? porównywał obejście się w dyliżansie pełne dystynkcji z grubem brutalstwem na paradzie, jego łagodność z wściekłością, jego miłosierdzie z policzkowaniem żołnierzy, i powrócił do Francyi, niemogąc wytłumaczyć sobie tajemnicy moskiewskiego charakteru.
Wielki książę nim wyjechał na paradę, w swoim gabinecie przed lustrem układał oblicze swoje w wyraz surowy i srogi i rzeczywiście umiał okropnie nasrożyć się; mówił grubo a klął i bił jak Korejsza a zachwycał przytem łagodnością cudzoziemców.
Żołnierze obawiali się go jak ognia, lecz przytem i lubili go za dowcipne w ich guście przemowy i karesy, któremi jak jasnem promieniem przetykał chmurne i tyrańskie postępowanie.
Moskale postawieni na granicy Europy i Azyi, wady jednej i drugiej zawarli w swoim charakterze.
Wielki książę Michał był opiekunem szkół wojskowych i korpusów kadeckich. Z młodzieżą również surowo jak z żołnierzami obchodził się. Na egzaminie w szlacheckim wojskowym korpusie w Petersburgu, pytał się pewnego razu kadeta o różne fakta z wojny 1812. roku. Kadet odpowiadał bardzo dobrze, a określając charakter cara Aleksandra I., brata wielkiego księcia, wyraził się: «Aleksander był wielkim człowiekiem.» Wielki książę na to w okropnym gniewie wyrzucił jeden wyraz: «Jak?» «Aleksander był wielkim człowiekiem» — powtórzył kadet — «Jak? Jak?» — krzyczał Michał, — a kadet ciągle tożsamo odpowiadał. Wreszcie wysapawszy się, powiedział: «Jak ty śmiałeś pominąć tytuł?» «Powinieneś powiedzieć: Jego cesarska Wysokość, Aleksander, był wielkim monarchą.» — «Panie jenerale» rzekł do obok stojącego «zdegradować go na sołdata bez wysługi i wydać na Kaukaz.» Surowy rozkaz był wykonany. Młody kadet stracił prawo szlacheckie za to, że przy egzaminie pominął tytuł i nazwał cara człowiekiem. —
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/126
Ta strona została skorygowana.