kojny, w średnim wieku, dobrze zbudowany, większą część dnia spędzał na czytaniu nowego testamentu po żmudzku; cyganie ruchliwi, zwinni, natychmiast zaczęli wróżyć i tańcować, a za to dawał im każdy wedle możności; swoim dowcipem i sztukami wszystkich rozweselili.
W Kungurze dowiedziałem się o ostatnich bitwach Moskali ze sprzymierzonymi. Cieszyłem się, słysząc o zwycięztwach Francuzów, chociaż wiadomości udzielone mi potrzebowały bardzo potwierdzenia; wierzyłem im przecież, bo wzbudzając nadzieję niosły mi rzeczywistą pociechę. Człowiek znękany jest łatwowierny i nie odrzuca wieści słaby pozór prawdy mających, bo te wieści są aniołami-pocieszycielami, a któż pociechę od siebie odrzuci? Wierzyłem więc w dobrą wolę i szlachetne zamiary Francuzów i Anglików a ich zwycięztwa zmuszały mnie do zapomnienia dolegliwości krępujących łańcuchów; wieść każda o ich pomyślności była dla mnie słońcem w dzień ponury, nadzieją w rozpaczy, łaską Bożą w dzień pokuty. I dla czegóż do mojej nadziei wciskało się niedowierzanie, skorom tylko pierwsze wrażenie zimno oceniał? dlaczegóż trułem sobie piękne nadzieje, zachmurzał dobrowolnie jasne słońce? bo przeczuwałem, że Francuzi i Anglicy nawet teraz, chociażby Polska najdzielniej im pomódz mogła, nie myślą o szlachetnej pomocy, nie wierzą w nasze siły żywotne.
Od Kunguru do Sabarska okolica traci górskie wdzięki; równina pusta i martwa, okryta zeschłemi trawami i kupkami bezlistnej brzozy, pozbawiona świeżości ani zajmuje, ani bawi. Sabarsk położony jest w wąwozie. Najważniejsze w nim budynki są: cerkiew i etap; w etapie mieliśmy dniówkę.
Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/203
Ta strona została skorygowana.