Strona:Podróż więźnia etapami do Syberyi tom 2.djvu/227

Ta strona została skorygowana.

ciwko temu, co społeczeństwo uznało za dobre; umiał w poetycznem świetle wystawić najczarniejszą zbrodnię i zachęcać, zapalać umysły do występku.
Zasypiając, myślałem o szkodliwości łączenia aresztantów z sobą, o zepsuciu i zarazie moralnej, rozszerzanej przez te gromady ciągle transportowanych zbrodniarzy.