wszystkie nauki które mu się niepodobały. — Jeżeli czytał, to więcej dla zabawy, lub dla rozerwania smutnych myśli, niż dla nabycia wiadomóści. Jednakże musiał wiele i w różnych czytać przedmiotach, bo w owym już czasie rzucił pierwszy rys powieści o beczce, który pokazał Waringowi. Cóż nam z tego wnosić wypada? że w siedmnastym wieku, uczeń leniwy, czytając w chwilach wolnych dla zabawy i zabicia czasu, był w stanie nabyć wiadomości, któreby w naszym wieku, ucznia pracowitego zadziwić mogły.
Nie mamy nic coby nam mogło dać miarę obszerności nauki Swifta; nie można powiedzieć żeby głębokie posiadał wiadomości, nikt jednak nie zaprzeczy żeby niebyły różnostronne. — Widziemy z pism jego że z historyą i poezyą, tak dawnych jak i nowszych wieków, bardzo był obeznany. Z wielką zawsze łatwością, na poparcie rzeczy o której mówi, najlepiej ją wyjaśnić mogące miejsca z autorów klassycznych przytacza. Chociaż sam nie wielkie miał wyobrażenie o posiadanych przez siebie wiadomościach, i oskarża się że przez lenistwo i nieustwo swoje utracił stopień uniwersytecki, choć ostro gromił zaszczycających imieniem uczonego człowieka, którego większa część życia nie nauce była poświęconą, nie wiele jednak cenił samą tyko pilnością odznaczającego się ucznia.
Kiedy więc Swift tak od niechcenia i bez gorliwości nauki swoje odbywał, byłby został zmuszony przerwać je zupełnie, gdyby po śmierci stryja swego Godwina, która odkryła smutny stan majątku tegoż, nieznalazł był opiekuna w drugim stryju swoim. Dryden William Swift serdeczniej, zdaje się, i uprzejmiej niż brat jego przyszedł napomoc młodemu synowcowi, ale ograniczone mienie nie dozwalało mu