balsamem, który w krótkim czasie pokłócia od strzał uleczył. Nieczując więcej bolu i zaspokoiwszy głód potrawami istotnie pożywnemi, zacząłem być śpiącym. Jakoż, sen mój, jak mi potem powiedziano, trwał przez ośm godzin, co było rzeczą bardzo naturalną, lekarze bowiem z rozkazu cesarskiego — wmięszali do wina lekarstwa sen sprawujące.
Pokazuje się, że jak tylko mnie śpiącego na brzegu znaleziono, natychmiast Cesarz został o tem zawiadomiony przez kuryerów, i na radzie stanu postanowiono, ażeby mię, w sposób przezemnie opisany, związać i aresztować, co też w czasie snu mego uskuteczniono; także jadła i napoju miano mi dostatecznie dostarczyć, i machina na przewiezienie mię do stolicy miała być natychmiast sporządzoną.
Zamysł ten może się zdawać zbyt śmiały i niebezpieczny, i pewny jestem że żaden z monarchów europejskich, w podobnym przypadku, nieuczyniłby takiego postanowienia. Według mego zdania jednak, było to przedsięwzięcie równie rozsądne jak wspaniałe; w przypadku bowiem, gdyby naród ten powziął był chęć, wczasie mego snu, zamordowania mnie swemi strzałami i dzidami, zapewne za pierwszem uczuciem boleści, obudziwszy się i wpadłszy w złość,