ustawy karania i wynagradzania nie tak mądrze w Europie jak w państwie Lilliputu są zachowywane. Ktokolwiek może udowodnić że przez siedmdziesiąt i trzy Księżyce, krajowe ustawy dokładnie zachowywał, ma prawo dopomnienia się o niektóre przywileje podług swego urodzenia i stanu, i o pewną summę pieniężną z dóbr umyślnie na to przeznaczonych: zyskuje nadto tytuł snill-pall, albo prawy, który się przydaje do jego nazwiska, ale nie spływa na potomstwo. Lilliputyanie poczytują za straszny błąd polityki naszej, że prawa nasze są tak groźne, i że przestępstwo ich surowo bywa karane, gdy tym czasem zachowywanie onych, nie ma żadnej dla siebie przeznaczonej nagrody: z tych to przyczyn wyobrażają oni Sprawiedliwość z sześcią oczami, dwa z przodu, dwa z tyłu a po jednem z każdego boku (dla wyrażenia baczności), trzymającą worek pełny złota w prawej ręce a miecz w pochwie w lewej, dając przez to poznać, że prędsza jest do nagrody jak do karania.
Strona:Podróże Gulliwera T. 1.djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.