Ta strona została uwierzytelniona.
wię tylko o prawach Lilliputu początkowych i pierwiastkowych, a nie o teraźniejszych przez które lud ten wpadł w wielkie zbytki i zepsucie, czego najlepszym dowodem jest ów sromotny zwyczaj otrzymywania najwyższych urzędów tańczeniem na linie, i jednania sobie znaków dystynkcyi skakaniem lub podchodzeniem przez kij: donieść jednak muszę czytelnikowi, iż te niegodne zwyczaje, dopiero ojciec dziś panującego Cesarza wprowadził.
Niewdzięczność jest u Lilliputyanów szkaradną zbrodnią, jak wiemy z dziejów, że była niegdyś u niektórych cnotliwych narodów. „Człowiek, mówią oni, który złe wyrządza nawet swemu dobroczyńcy, koniecznie musi być nieprzyjacielem wszystkich in-