„Podskarbi był tegoż zdania. Wykazał, do jakiego stanu przez wydatki na utrzymywanie ciebie, przyszedł skarb cesarski, który się wkrótce zupełnie wyniszczy: że podany przez sekretarza stanu projekt wyłupienia ci oczów, nietylko to złe nieuleczy, ale go jeszcze podług wszelkiego podobieństwa powiększy, jak się pokazuje z doświadczeń na oślepionych ptakach, które tem więcej jeszcze jedzą, i prędzej się tuczą: że J. C. Mość i Rada, którzy są twemi sędziami, o zbrodniach twoich są zupełnie przekonani, co jest więcej niż dostatecznem do wskazania cię na śmierć, bez odwoływania się do dowodów formalnych których wymaga surowe rozumienie prawa.
„Mimo tego wszystkiego Cesarz postanowiwszy koniecznie życie ci ocalić, rzekł łaskawie: że kiedy wyłupienie ci oczów zdawało się radzie nadto lekką karą, możnaby inaczej postąpić; a twój przyjaciel sekretarz, uprosiwszy głos, ażeby mógł odpowiedzieć na zarzuty podskarbiego, tyczące wielkich kosztów na utrzymanie twoje, rzekł: że jego excellencya, który sam cesarskiemi zawiaduje dochodami, mógłby temu złemu łatwo zapobiedz, ujmując ci powoli pokarmów, a tym sposobem nie mając dostatecznego pożywienia, wpadłbyś w osłabienie, utraciłbyś apetyt, a wkrótce potem i życie. W takim razie i odor z trupa twego niemógłby być tak niebezpiecznym, bo przez podobne postępowanie objętość jego zmniejszy się przynajmniej o połowę. Natychmiast po twojej śmierci można pięć do sześciu tysięcy poddanych J. C. Mości wyznaczyć do obkrajania z mięsa twych kości, takowe ną takach wywieźć w odległe okolice i zagrzebać dla