moje podróże, i jakim przypadkiem wyrzucony zostałem w tej wielkiej skrzyni na morze.
Opowiedział mi, że koło 12tej godziny z południa, zobaczył przez perspektywę w wielkiej odległości coś do statku podobnego i chciał się do niego zbliżyć, w zamiarze zakupienia sucharów, których u niego brakować zaczynało; lecz przybliżywszy się poznał swój błąd, i posłał kilku ludzi na łodzi dla zobaczenia coby to było: że majtki mocno przestraszeni powrócili, utrzymując że widzieli dom płynący; że się śmiał z ich głupstwa, sam wsiadł na statek, i płynąc koło skrzyni zobaczył okna z kratami i nareszcie skuble w jednej ścianie będące; że kazał swoim ludziom przywiązać do nich linę, i przyciągnąć skrzynię do okrętu. Potem kazał te liny przywiązać do kółka na dachu będącego dla