Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/067

Ta strona została uwierzytelniona.

czali marmór na poduszki; inni skamieniali kopyta żywych koni, dla uchronienia ich od zepsucia. On sam zajmował się dwoma wielkiemi projektami: jeden z nich był, ażeby zasiewać role plewami, które podług niego prawdziwą siłę rosnącą zawierają; dowodził tego różnemi przez siebie zrobionemi doświadczeniami, których ja przez nieznajomość moją zrozumieć nie mogłem: drugi projekt był, ażeby za pomocą pewnej kompozycyi z gumy, minerałów i roślin przeszkadzać rośnieniu wełny na dwóch młodych jagniętach. Utrzymywał, że w krótkim czasie będzie w stanie rozszerzyć po całym kraju rasę nagich owiec.

Potem udaliśmy się na drugą stronę akademji, przez projekcistów w wiadomościach spekulacyjnych zajmowaną.

Pierwszy professor którego ujrzałem, znajdował się w wielkim pokoju, otoczony od czterdziestu uczniów. Po wzajemnem przywitaniu się, gdy spostrzegł że bardzo uważnie oglądam wielką maszynę zabierąjącą większą część pokoju, powiedział mi: że może z zadziwieniem dowiem się o zajmującym go projekcie wydoskonalenia wiadomości spekulacyjnych za pomocą operacyi mechanicznych. Pochlebia sobie że swiat uzna ważność jego wynalazku, i że wznioślejsza myśl nigdy w głowie człowieka nie postała. Wiadomo, jak trudno przychodzi każdemu człowiekowi nauczyć się kunsztów i umiejętności; lecz przez ten jego wynalazek, człowiek najbardziej nawet nieumiejętny