Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.

mogę mówić o tem. Krzywoprzysięztwo, uciemiężenie, zdrada, oszukaństwo, kuplerstwo, były najmniejsze z niegodziwości którym winni byli swoje wyniesienie: byłem też dla nich dosyć pobłażającym. Lecz gdy mi niektórzy wyznali, że bogactw swoich nabyli przez najpodlejsze i nienaturalne rozwiozłości, przez kazirodztwo, przez sromotę swoich żon i córek, zdradę ojczyzny i monarchy, niektórzy przez otrucie, przekręcenie praw dla zniszczenia niewinnych; zmniejszyło się znacznie przez to odkrycie, wielkie moje uszanowanie które miałem dla osób wysokiej rangi i które każden ma mieć dla tych, co ich natura lub los wyżej od nas umieścił. Czytałem często o wielkich przysługach, które krajom i monarchom przez pewne osoby wyświadczone zostały, chciałem więc je widzieć; lecz powiedziano mi, że ich nazwiska wcale są nieznajome, wyjąwszy kilku, których dziejopisarze jako zdrajców i podłych opisali. Ci zapomnieni stanęli przedemną, lecz z oczami spuszczonemi i w ubiorze najnędzniejszym; powiedzieli mi, że umarli w ubóstwie i hańbie, a niektórzy nawet na rusztowaniu lub szubienicy. Między nimi widziałem jednego którego los był bardzo osobliwy; koło niego stał młodzieniec blizko ośmnaście lat mający. Powiedział mi: że przez wiele lat był dowódzcą okrętu i w bitwie pod Akcyum był tak szczęsliwym, że mu się udało przełamać linią nieprzyjacielską, zatopić trzy okręty i zabrać czwarty, co było głównym powodem ucieczki Antoniusza i odniesionego nad jego flotą zwycięztwa: