Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/180

Ta strona została uwierzytelniona.

klętej rasy Jahusów, ale teraz nie można było tego zataić. I bez tego nawet w krótce tajemnica ta odkrytą by została, ponieważ odzież moja i trzewiki mocno się zużywały, i z czasem musiałbym na miejsce ich używać skóry z Jahusów lub innych zwierząt, coby bez wiadomości pana mojego stać się nie mogło. Powiedziałem więc mojemu panu, że w kraju z którego przybywam, wszyscy mojego rodzaju okrywają się włosami pewnych zwierząt, sztucznie przyrządzonemi, a to częścią dla przyzwoitości, częścią też dla ochronienia się przeciw surowości powietrza: że jestem gotów przekonać go o tem, jeżeli mi to uczynić rozkaże, i że nic przed nim nie zakryję tylko to co natura zasłaniać rozkazuje. Odpowiedział mi, że moja mowa zdaje się być bardzo osobliwą, szczególnie ostatnia jej część; że nie można pojąć, czemu natura ma nam rozkazywać abyśmy ukrywali to co nam dała; co do nas, przydał, ani on ani jego współbracia, nie wstydzą się żadnej części swego ciała, ja jednak mogę czynić co mi się podoba.

Rozpiąłem więc moją suknią i zdjąłem ją jako też kamizelkę, pończochy i spodnie. Spuściłem koszulę po brzuch i obwiązałem ją w środku ciała pasem dla zakrycia nagości.

Mój pan przypatrywał się z wielką uwagą i zadziwieniem. Podnosił nogą każdą sztukę mojej odzieży i oglądał je z wielką ciekawością; potem obmacał łagodnie moje ciało i rozpoznawał je ze wszystkich stron, nakoniec powiedział mi: że jestem prawdziwym Jahusem, i że się tylko od