Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/193

Ta strona została uwierzytelniona.

kopyt na twardych kamiennych drogach, na których zwyczajnie podróżujemy.

Mój pan dał mi poznać wielkie swoje nieukontentowanie i oświadczył mi: iż niezmiernie go zadziwia, że się odważamy wsiąść na grzbiet Houyhnhmna; jest albowiem przekonany, że najsłabszy z jego służących byłby w stanie zrzucić najsilniejszego Jahusa, lub padłszy na grzbiet zgnieść takie zwierze. Odpowiedziałem mu na to: że nasze konie zostają już od trzeciego lub czwartego roku stósownie do mającego się z nich zrobić użytku wprawiane i ujeżdżane; zanadto dzikich i i złośliwych używają do ciągnienia wozów ciężko naładowanych, i za najmniejsze nieposłuszeństwo lub krnąbrność karzą ich surowo już za młodu: konie zaś przeznaczone do noszenia siodła lub cią-