szczali w prawdziwą naturę rzeczy, lecz krzyczą z największą zaciętością i gadają bezustannie o okolicznościach wcale do rzeczy nienależących. Naprzykład w wyżej przytoczonym przypadku, nie będą się starali odkryć, jakie mój przeciwnik ma prawo do mojej krowy; lecz czy moja krowa jest czerwoną czy czarną: czy długie ma rogi, czy krótkie: czy pole na którem się pasie jest okrągłe czy czworograniaste: czy w stajni czy na łące ją doją: na które cierpi choroby i tak dalej. Poczem radzą się precedencyi, odkładają proces od czasu do czasu, i po dziesięciu, dwudziestu latach rozstrzygniętym zostaje.
Prawnicy mają osobny język im tylko właściwy, którego nikt więcej nie rozumi i w którym wszystkie prawa są pisane. Z największą troskliwością i staraniem pomnażają go, i tym sposobem zawikłali i zamieszali zupełnie zasady sprawiedliwości i niesprawiedliwości, prawdy i fałszu, tak, że rozstrzygnienie, czy pole które mi zostawili od sześciu wieków przodkowie moi, należy do mnie czy do mieszkającego o sto mil obcego człowieka, dopiero po upłynieniu trzydziestu lat nastąpić może.
W processach osób o występek stanu oskarżonych, metoda używana jest daleko krótszą i godniejszą zalecenia. Sędzia stara się wybadać sposób myślenia rządu i poznawszy go, może uratować lub kazać powiesić zbrodniarza, zachowując przytem jak najściślej wszystkie formalności prawnicze. —