Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/275

Ta strona została uwierzytelniona.

gliną i rogożami mojego wynalazku. Z dzikich na polach rosnących konopi sporządziłem sobie gatunek grubego płótna i napełniłem je piórami ptaków złapanych za pomocą sideł zrobionych z włosów Jahusów, które zarazem doskonałym były dla mnie pokarmem. Zrobiłem też sobie moim nożem stół i dwa krzesła, przy czem kasztanowaty wielce mi był pomocnym, osobliwie w trudniejszych i mozolniejszych częściach roboty. Gdy moja odzież się podarła, sporządziłem sobie inną ze skórek królików i pewnych pięknych zwierząt tejże wielkości nnuhnoh zwanych, których skóra okryta jest najdelikatniejszym puchem. Z takich skórek zrobiłem sobie także dosyć wygodne pończochy. Trzewiki podzelowałem małemi