Ta strona została uwierzytelniona.
wynalazku. Żagiel zrobiłem także ze skór tych zwierząt, ale tylko młodych, bo starych skóra była chropowatą i grubą. Opatrzyłem się czterema wiosłami, włożyłem do czółna zapas gotowanego mięsa królików i ptaków, jako też dwa naczynia, jedno pełne mleka drugie wody.
Spróbowałem czółno na wielkim stawie niedaleko od naszego domu i naprawiłem wady które w niem dostrzegłem, zatykając szpary tłustością Jahusów, aż było w stanie unieść mnie z moim ładunkiem. Po skończonej naprawie, zawiezione zostało na wozie przez Jahusów do brzegu morza, pod dozorem kasztanowatego konia i innego służącego mojego pana.
Gdy już wszystko było w gotowości i dzień odjazdu mojego nadszedł, pożegnałem się z moim