Strona:Podróże Gulliwera T. 2.djvu/304

Ta strona została uwierzytelniona.

familijnych uwiadomiłem, iż honor i sumienie każą mi, ażebym wrócił do mojej ojczyzny i żył w moim domu przy mojej żonie i dzieciach. Powiedział mi iż w porcie jest właśnie okręt mający się udać do Anglji, i że chce mnie opatrzyć wszystkiem czego tylko potrzebuję. Nudziłbym czytelnika gdybym opisywał wszystkie przez niego przytoczone w tym celu powody i moje zaprzeczające odpowiedzi. Twierdził iż to być nie może, ażebym znalazł na mieszkanie tak samotną i pustą wyspę jakiej ja sobie życzę, lecz że mogę rozrządzić moim domem podług mojej woli i żyć w nim samotnie jak sobie życzę.

Nareszcie nie mogąc inaczej, dałem się nakłonić. Dnia 24go listopada opuściłem Lisbonę na angielskim kupieckim okręcie. Kto był jego ka-