Helo, najmłodsza ma córko, wywiedź mnie z tego miejsca,
Na resztę niech spadnie klątwa, niech je pochłonie społem!»
Skończył. Wywiodła go Hela z tego strasznego miejsca.
W pospiechu uciekali, albowiem wszyscy synowie
I córki Tiriela w uwięzi gęstych mroków
Straszliwe zawodzili żale i jęki noc całą.
Nad ranem zaś, o biada! sto bytów legło trupem
Z czterema wraz córkami na marmurowej posadzce,
Niemi, pobici zarazą, reszta szalona z trwogi.
I wszystkie dzieci w swych łożach zginęły tej jednej nocy,
Trzydziestu synów Tiriela zostało, by więdnąć w tym zamku,
Samotni, zbawieni zmysłów, na czarną śmierć czekający.
VI.
I Hela wiodła rodzica śród wielkiej ciszy nocy,
Z przerażeń oniemiała, aże wystrzelił poranek.
«Z rozkoszą teraz pójdę, zamieszkam z Harem i Hevą,
Teraz, gdy klątwa pożera moich zbrodniczych synów.
Droga to prawowita, poznaję ją po odgłosach
Tych naszych kroków. Pamiętaj, żem cię wybawił od śmierci.
Posłuszną bądź woli ojca, gdyż klątwa spadła na nich.
Mieszkałem z Myrataną pięć lat w pustynnych skałach;
Przez cały ten czas czekaliśmy, czy ogień nie spadnie z nieba,
Lub czy się z mórz nie obrócą rzeki, aby ich zalać.
Lecz teraz ma żona umarła, przeminął dzień radości.
Widzicie klątwę ojca! Teraz mnie wiedź, gdziem rozkazał.
|