Me serce jest w górach, nie dla mnie tu świat!
Me serce jest w górach, za zwierzem mknie w ślad;
Za dziką zwierzyną, za sarną mój bieg;
Me serce jest w górach, gdziekolwiekbym legł.
O żegnaj, Północy, ty kraju mych gór,
Skąd siły i męstwa wywodzi się wtór;
Gdziekolwiek się udam, gdzie zwrócić się mam,
Li ciebie ja kocham, li ciebie ja znam.
Hej! żegnam was, szczyty — śnieg pokrył wam skroń!
Wąwozy me żegnam i kwietną mą błoń!
Żegnajcie mi knieje i lesie ty mój,
Gdzie huczą siklawy, gdzie głośny grzmi zdrój.
Me serce jest w górach, nie dla mnie tu świat!
Me serce jest w górach, za zwierzem mknie w ślad;
Za dziką zwierzyną, za sarną mój bieg;
Me serce jest w górach, gdziekolwiek bym legł.
Szybko się wali noc ponura,
Dzika, szalona dmie wichura,
Tam ciemny obłok, dżdżem pijany,
Za chwilę deszczem zrosi łany.